wtorek, 29 marca 2016

Jacy powinni być prawdziwi przyjaciele ( według internetu)

Zastanawialiście się kiedyś jaki powinien być prawdziwy przyjaciel. Moim zdaniem sami powinniśmy stwierdzić kto jest naszym prawdziwym przyjacielem. Moim zdaniem powinien on być szczery, warty zaufania, zabawny, to on powinien cię pocieszać, wspierać, być z tobą w trudnych chwilach, ale także powinien śmiać się z tobą, powinniście się razem śmiać jeden z drugiego, wspólne odpały są zawsze razem. A teraz sprawdźmy co sądzi o tym internet:

"Prawdziwy przyjaciel to ktoś, kto widzi ból w Twoich oczach podczas, gdy cała reszta wierzy w Twój uśmiech na twarzy."

"Przyjaźń jest wtedy gdy dwie osoby mają tak samo zryte banie".

"Przyjaciel to ktoś komu powiedziałeś, że zabiłeś człowieka,a on zapyta gdzie go zakopiemy".

"Bo prawdziwy przyjaciel jest z Tobą, gdy go naprawdę potrzebujesz".


A wy co o tym sądzicie?
Zapraszam na mojego snapa: malina8601
xoxo princcess






poniedziałek, 28 marca 2016

Makowiec mmm pycha :)

Hejka :) Jak tam święta? Mam do Was pytanie: Jaki jest Wasz ulubiony deser Wielkanocny? (ciasto,  ciastka, pascha, a może coś innego). Moim ulubionym ciastem jest makowiec. Dlatego chciałabym Wam dzisiaj podać na niego przepis.

MAKOWIEC
Składniki na ciasto kruche:
 - 500 g mąki pszennej 
 - 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
 - 125 g cukru
 - 1 jajko
 - 8 łyżek zimnej wody

Składniki na masę makową;
 - 500 g maku (może być w puszce, jeśli zwykły to potrzebne jeszcze dodatkowo 500 ml mleka do sparzenia maku)
 - 150 g cukru
 - 3 jajka
 - 2 opakowania budyniu waniliowego bez cukru
 - 750 ml mleka
 -200 g gęstej, kwaśnej lub słodkiej śmietany.

Przygotowanie:
 1. Z podanych składników na ciasto kruche zagnieść jednolite ciasto. Owinąć folią spożywczą i                wstawić na 30 minut do lodówki.
 2. Budynie wymieszać z 150 g cukru i 150 ml mleka. 600 ml mleka zagotować i dodać wymieszany        budyń. Gotować 1 minutę, aż zgęstnieje. Budyń pozostawić do wystygnięcia.
 3. 2/3 ciasta kruchego wyłożyć do formy prostokątnej (  wymiary ok. 30 x 40 cm) wysmarowanej            margaryną. Ciasto nakłuć widelcem i posypać 2 łyżkami bułki tartej.
 4. Zimny budyń wymieszać z makiem, 3 jajkami i śmietaną. Wyłożyć na ciasto. 
 5. Resztę ciasta rozwałkować ( na prostokąt ok. 20 x 50 cm) i pociąć radełkiem na paski o szerokości      1,5 cm. Paski ułożyć na cieście, tworząc kratkę. Wystające końcówki obciąć do wielkości ciasta.
 6. Ciasto piec w nagrzanym piekarniku 1 h i 15 min w temperaturze 175 stopni.




xoxo princcess




niedziela, 13 marca 2016

Coś nowego :)

Hejka!!! Witam was. Dzisiaj na moim blogu coś nowego. Coś nowego a mianowicie przepis. A jest to przepis na szarlotkę na sucho. A czemu na sucho to zaraz się dowiecie :)


Szarlotka na sucho:
Składniki:
 - 1 szklanka mąki
 - 1 szklanka kaszy manny
 - 3/4 szklanki cukru 
 - 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia 
 - 1,5- 2 kg jabłek
- 1 płaska łyżeczka cynamonu
- 150 gram masła (mocno schłodzonego)

Przygotowanie:
Mąkę i proszek do pieczenia przesiewamy, dodajemy kasze i cukier, mieszamy. 
Jabłka obieramy i ścieramy na grubych oczkach, dodajemy cynamon.
Formę smarujemy masłem`(dno i boki). Wsypujemy 1/3 suchych składników, następnie 1/2 jabłek. Następnie tak samo. I potem na drugą połowę jabłek wsypujemy ostatnia część suchych składników, a na górę ścieramy masło.
Piekarnik wstawiamy na 180 stopni i pieczemy 55-60 minut. Przed podaniem możemy posypać cukrem pudrem.
SMACZNEGO!!! :)
P.S. Forma w przepisie to zwykła tortownica. A na zdjęciu pokazany jest placek zrobiony na zwykłej blasze, ale z dwóch porcji :)
xoxo princcess





poniedziałek, 7 marca 2016

Dzień kobiet

Uwaga!
Dziewczyny, kobiety jutro nasze święto. 8 marzec czyli Dzień Kobiet. Mam nadzieje, że dzień ten spędzicie miło, spokojnie i radośnie. W tym dniu nie martwcie się o nic, niech ten dzień będzie oderwaniem się od codziennej rutyny i nie zrobienie czegoś co musicie robić na co dzień. No to chyba wszystko życzę Wam szczęścia.
xoxo  princcess 


P.S jeśli ktoś nie wie to xoxo znaczy buziaczki :) Od dzisiaj będę się tak podpisywać :*

niedziela, 6 marca 2016

Piosenki motywacyjne :)

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić kilka piosenek. Mi osobiście bardzo pomagają gdy nic się nie chce. Jakiś czas temu zaczęłam ćwiczyć i właśnie wtedy szukałam takich piosenek, które dadzą mi siłę do działania. Trzy z nich ściągnęłam od brata, który od ponad dwóch lat trenuje, a reszta jakoś mi się nawinęła po drodze. Jak już mówiłam ćwiczę, tylko ostatnio coś mi nie wyszło w tym wszystkim co zaplanowałam, więc postanowiłam zacząć od nowa i właśnie teraz, ale także w chwilach słabości piosenki te na pewno dodadzą mi sił :)
Może niektóre nie są motywacyjne, ale do ćwiczeń i biegania dla mnie się sprawdzają :D

1. Zbuku - Że życie m sens: https://youtu.be/kp1tuVG5Crs

2. Bisz vs. Hans Zimmer - Za bardzo: https://youtu.be/nuGhj1gZL14

3. Żuraw - Nie poddawaj się: https://youtu.be/23DQaZYamh0

4. Liber & Natalia Szroeder - Teraz ty: https://youtu.be/kOaBxuwH85A

5. Emeli Sande - Next to me https://youtu.be/-nwdjQmc_N8

6. Rachel Platten - Fight song: https://youtu.be/xo1VInw-SKc

7. Shawn Mendes - Stitches: https://youtu.be/VbfpW0pbvaU

8. Antek Smykiewicz - Pomimo burz: https://youtu.be/BtfGG8dhMNc

9. Dawid Kwiatkowski - Biegnijmy: https://youtu.be/EzIO8uVZqTg

Tylko tyle. Więc no nie martwmy się, że coś nam nie wyszło. Mi też teraz nic nie wyszło ale zaczynam od nowa. Gdy stracisz motywacje włącz piosenki i dalej rusz tyłek z kanapy.



sobota, 20 lutego 2016

smutne :(

Zastanawiałaś się kiedyś co by było gdybyś umarła? Gdybyś popełniła samobójstwo? Gdyby porwano Cię i zabito? Albo gdybyś wracała ze szkoły ze słuchawkami w uszach i nie zauważyłabyś nadjeżdżającego samochodu, który potrąciłby Cię? Albo jeśli zachorowałabyś na jakąś nieuleczalną chorobę? Po prostu gdybyś znikła z tego świata? Jest wiele sposobów na śmierć. Na pewno kiedyś przebiegły Ci przez głowę takie myśli. Każdy czasem się nad tym zastanawia, chociaż nie każdy się do tego przyznaje. Przedstawię Ci krótką historyjkę. Obstawiam, że tak by się to wszystko skończyło. Jak zareagowałaby moja rodzina? Rodzice dowiadują się o Twojej śmierci jako pierwsi. Na początku nie dociera to do nich. Po chwili Twoja mama upada na kolana i chowa twarz w dłonie. Zaczyna przeraźliwie szlochać nie wierząc w to co przed chwilą usłyszała. Twój tata przez kilka minut nie rusza się z miejsca. Stoi i z szeroko otwartymi oczami rozmyśla. Przez głowę przelatują mu wszystkie wspomnienia. Później kuca przy Twojej rodzicielce i otula ją ramionami. Z jego oczu powoli sączą się łzy. Razem tworzą trzęsącą się kupkę nieszczęścia. Ludzi ze złamanymi sercami. Wyobrażasz sobie jak to jest mieć dziecko, wychowywać je, cieszyć się z jego sukcesów, razem z nim smucić z porażek? I tak nagle… w jednej sekundzie je po prostu stracić? Nie masz pojęcia. Oni już to wiedzą. Następnej nocy nie mogą zasnąć, ciągle rozmyślają o Tobie. Nie w głowie im są kłótnie, Twoje oceny albo wszystkie Twoje złe zachowania. Tęsknią za Tobą całym sercem. Obwiniają się, żałują wszystkiego co kiedykolwiek zrobili. Robią sobie wyrzuty, że kiedyś tam przez nich płakałaś. Jedyne czego chcą to wziąć Cię w objęcia i tulić. Z samego rana Twój tata dzwoni do Twoich dziadków. Mama nie jest w stanie im tego powiedzieć, wie, że nie da rady. Wita go radosny głos Twojej babci. Przełyka ślinę i mówi jej wszystko. W słuchawce słychać tylko głuchą ciszę, a po chwili stłumiony płacz. Z oddali dochodzi głos dziadka, który dopytuje co się stało. Żona odpowiada mu cicho. Obydwoje nie wierzą, że Cię stracili. Że nie mogli być z Tobą w twoich ostatnich chwilach, że nie mogli Cię pożegnać. Wkrótce dowiaduje się cała Twoja rodzina. Wszyscy są załamani. Ustalają datę pogrzebu oraz wszystkie inne rzeczy. Czują się jak w jakimś śnie, naprawdę. Twoja mama ciągle jest na tabletkach uspokajających, tata zaś stara się być silny, żeby jakoś jej pomóc. Lecz nie umie. Zabrano im ich promyk światła, którym byłaś. Teraz już wiesz jak wyglądałaby reakcja twojej rodziny. Niezbyt fajnie, prawda? Wiem, że się ze mną zgadzasz… Co powiedziałyby na to osoby z mojej klasy oraz nauczyciele? Przejęliby się czy raczej byłoby to im obojętne? Jako pierwszy ze szkoły dowiaduje się, oczywiście dyrektor. Jest zaskoczony i raczej smutnieje. Przekazuje wiadomość Twojej wychowawczyni. Ona zaczyna płakać. Byłaś dla niej jak jej własne dziecko, stykała się z Tobą praktycznie codziennie, bardzo się z Tobą zżyła. Inni nauczyciele słyszą o tym troszkę później. Są w szoku. Dobrze Cię pamiętają, lubią. Mimo, że czasem rozmawiałaś na lekcji, nie odrabiałaś prac domowych… to i tak byłaś ich uczennicą! Nie wyobrażają sobie tego co się stało. To jest dla nich takie obce, nieznane uczucie. Chodzą po korytarzach przygnębieni, przez najbliższe dwa tygodnie nie prowadzą lekcji tak ciekawie jak wcześniej. Patrzą na puste miejsce w Twojej ławce i czują się źle. Żałują wszystkich pał, które kiedyś Ci wstawili. Chcą cofnąć czas i już nigdy na Ciebie nie krzyknąć. Są źli na siebie, uwierz. W tym dniu akurat pierwszą lekcją jest godzina wychowawcza. Twoja nauczycielka wchodzi do klasy. Widać, że ma zapuchnięte, czerwone oczy. Uczniowie patrzą po sobie zdziwieni. Pani odchrząkuje i powoli łamiącym się z nerwów głosem oznajmia wszystkim co się stało. Oni wbijają w nią zdziwione spojrzenia. Twoja przyjaciółka zrywa się z krzesła, które upada z hukiem na podłogę. Nie zwracając uwagi na nic wybiega z klasy i kieruje się do łazienki. Zamyka się w kabinie, upada na podłogę i zaczyna płakać. Inna dziewczyna biegnie za nią. Również płacząc mówi do niej uspokajającym głosem zza drzwi. Im obu nie mieści się to w głowie. Myślą, że to jakiś żart. Tymczasem w klasie panuje niezłe zamieszanie. Wszyscy dopytują się co się stało, czy będą szli na pogrzeb. Niektórzy po cichu płaczą. Wiedzą, że bez Ciebie to nie będzie to samo. W kącie siedzi chłopak, który od dawna się w Tobie kochał, lecz nigdy nie miał odwagi Ci o tym powiedzieć. Jego głowa spoczywa na ławce. Głośno łka, mając całkowicie w dupie co pomyślą o nim inni. W tym momencie liczysz się tylko Ty, nikt więcej. Twój klasowy wróg, dziewczyna, która Ci dokuczała siedzi cicho i nie odzywa się. Po jej twarzy spływają łzy. Ma ochotę dać sobie z liścia za to wszystko co kiedyś Ci zrobiła. Po jakimś czasie w klasie robi się cicho. Każdy z osobna wspomina chwile spędzone z Tobą, miłe pogawędki albo kłótnie. Niektórzy szarpią się za włosy, po twarzach innych płyną łzy. Chłopcy tym razem też nie kryją swoich uczuć. Wszyscy ukazują swoje prawdziwe twarze, w tym momencie każdy zdjął swoją maskę. Widać w ich oczach przeogromny smutek. Już zaczynają za Tobą tęsknić. A przecież zawsze myślałaś, że jesteś dla nich nikim, prawda? Że Cię nie zauważają i mają gdzieś. Widzisz, wcale tak nie jest. Oni długo nie mogą się pozbierać po takiej stracie. Kochają Cię. Kochają Twoje dowcipy, to jak narzekasz na wfie, gdy musicie zaliczać jakieś biegi. Śmieją się gdy patrzą jak chodzisz do tablicy na matematyce i czekasz na ich podpowiedź. Są wdzięczni, że zawsze im pomagałaś, dawałaś spisać prace, pozwalałaś ściągać na klasówkach. Naprawdę Cię lubią, wiesz? Może na co dzień tego nie zauważasz, ale tak jest. Jestem przekonana, że tak wyglądałaby ich reakcja. Spodziewałaś się innej, zgadłam? Cóż, myliłaś się. A czy ON zwróci uwagę, że już mnie nie ma? On dowiaduje się o tym jako jedna z ostatnich osób. Wraca ze szkoły, lecz zatrzymuje się przy miejscu, w którym zwykle wywieszane są nekrologi. Zauważa tam Twoje nazwisko. Jego serce zaczyna bić szybciej. Oczywiście pamięta, że zawsze na niego ukradkiem zerkałaś. Pamięta jaki uroczy rumieniec wpływał na Twoje policzki. Zawsze domyślał się, że się w nim podkochujesz. On również Cię lubi. Może nie tak bardzo jak Ty jego, ale uwierz - uwielbia Cię. Jak otępiały patrzy na Twoje imię wypisane czarną czcionką. W jego oczach zbierają się łzy, które w pewnym momencie zaczynają spływać po jego policzkach. Nie dochodzi to do niego. Wyczytuje kiedy będzie Twój pogrzeb i powoli odchodzi. W swoim sercu czuje rozrywający ból. Wraca do domu i rzuca się na łóżko. Bierze komputer i wchodzi na komunikator, na którym często ze sobą pisaliście. Przewija wszystkie rozmowy i zaczyna je czytać. Od tej pierwszej, od tego nieśmiałego “cześć” do ostatniej, czyli Waszej kłótni. Jego bluzka jest już mokra od łez, lecz on nie może przestać płakać. Tak bardzo chce Cię przeprosić za te obraźliwe słowa, które posłał w Twoim kierunku, ale wie, że nie może. I nigdy już nie będzie mógł. Zaciska pięści na pościeli z bezsilności i nie wie co ma ze sobą zrobić. Głośno szlocha w poduszkę, a myślami jest ciągle przy Tobie. Kocha Cię, możesz być tego pewna, jesteś dla niego cholernie ważna. W końcu z wykończenia zasypia. Śni o Tobie, a z jego oka wypływa jedna, pojedyncza łza. Widzisz? A byłaś pewna, że nic do Ciebie nie czuje. Byłaś w ogromnym błędzie. Ludzie z Twittera zauważą? Będą tęsknić? Twoja najbliższa koleżanka, ta jedyna, która miała Twojego Twittera wie, że był on dla Ciebie bardzo ważny. Loguje się na Twoje konto i powiadamia wszystkich o zaistniałej sytuacji. Opisuje co się stało. Informuje wszystkie osoby z Internetu, na których Ci zależało. Tworzy akcję ‪#‎RIP‬*Twojeimie*. Akcja góruje w polskich trendach. Jest pod nią mnóstwo tweetów. Wszyscy płaczą, piszą, że będą tęsknić, że nie zasługiwałaś na to. Modlą się o Ciebie, są smutni. Okazuje się, że wszyscy Cię kojarzą i lubią. Twoja internetowa przyjaciółka jest załamana, nie wie co zrobi bez swojego skarba. Tak, chodzi o Ciebie. Nie kłamała, gdy mówiła, że Cię kocha. Dowiaduje się kiedy będzie pogrzeb i decyduje, że przyjedzie. Wie, że musi Cię pożegnać. Mimo, że nigdy Cię tak naprawdę nie spotkała. Ludzie piszą także do Twoich idoli. Chcą, żeby Cię zauważyli i docenili. Co z tego, że już po śmierci. Wiedzą, że bardzo by to Cię ucieszyło. Wszyscy przeglądają Twoje stare wpisy, odpisują na nie. Piszą do Ciebie, mimo, że przecież nigdy im nie odpiszesz. Jest im strasznie przykro, do cholery, jesteś ich siostrą! Chcą Cię z powrotem. Nie mogą się pogodzić z tym, że odeszłaś. Nie wierzą w to. Ale Ciebie już nie ma. Nie tweetujesz, nie spamujesz o follow, nie dzielisz się z nimi swoimi wrażeniami z każdego dnia. Mimo to Twoje konto zawsze jest aktywne, Twoja przyjaciółka nie mogłaby go usunąć. Wie, że jest dla Ciebie bardzo ważne, są tam wszystkie Twoje wspomnienia. I ma racje, Twitter jest dla Ciebie bardzo ważny, prawda? A myślałaś, że nikt Cię tam nie docenia. Byłaś pewna, że nawet nie zauważą, że Cię nie ma. No widzisz. Znowu się myliłaś. Czy idole się o tym dowiedzą? Wszyscy o to walczą. Wszyscy Twoi przyjaciele z Twittera oraz Ci obcy. Piszą o Tobie do Twoich idoli. Aż wreszcie oni to zauważają. Dają Ci to pieprzone follow, piszą krótkiego tweeta o Tobie. Że Cię kochają i, że myślami są przy Twoich bliskich. Modlą się o Ciebie. Poświęcają kilka minut swojego życia na myślenie o Tobie. Czytają co do nich kiedyś pisałaś. Są smutni. Mają łzy w oczach, gdy widzą jak bardzo ważni dla Ciebie byli. Niby niezbyt to pocieszające, ale jednak fajnie wiedzieć, że tak - dowiedzieliby się o Twojej śmierci i byliby przygnębieni. Chociaż wiem, że chcesz ich szczęścia. Ale na pewno wieść o tym wywołałaby krótki uśmiech na Twojej twarzy, czyż nie? Wiem, że tak. Jak będzie wyglądał mój pogrzeb? Kto na niego przyjdzie? Twój pogrzeb odbywa się w sobotę, 18 kwietnia o godzinie 14 po południu. Są na nim wszystkie osoby Ci bliskie, wszyscy, na których Ci kiedykolwiek zależało. Jest Twoja rodzina w całym swoim składzie. Niektórych osób nie widziałaś latami, aż trudno Ci ich rozróżnić. Jest też sporo Twojego rodzeństwa ciotecznego, połowę z nich widzisz po raz pierwszy. Szkoda, że nie możesz się z nimi przywitać… Stawiła się Twoja wychowawczyni oraz kilku innych nauczycieli, cała Twoja klasa oraz kilka innych osób z Twojej szkoły. Wszystkie twarze są Ci znajome. Przyszli też Twoi inni znajomi: ci z podwórka lub z innych szkół. Specjalnie na tą okazję, smutną niestety, przyjechała Twoja przyjaciółka z Twittera. Rozmawia właśnie z Twoją najlepszą koleżanką i z tym ważnym dla Ciebie chłopakiem. Uśmiechasz się na ten widok. Lecz niestety tam na dole nikomu nie jest do śmiechu. Wszyscy mają poważne miny, niektórym z oczu ciekną łzy. Twoi wszyscy przyjaciele w rękach trzymają chusteczki, którymi co chwila ocierają sobie oczy. To smutny widok. Twoja mama wtulona w męża ciężkim wzrokiem patrzy na Twoje ciało w trumnie. Każdy po kolei podchodzi do Ciebie i Cię żegna. Głaszczą Cię po twarzy, po dłoniach, niektórzy schylają się i całują policzki. Widzisz, że podchodzi do Ciebie ON. Przekrwionymi oczami spogląda na Twoje już zamknięte na zawsze. Przypomina sobie jaki piękny miały kolor, gdy byłaś szczęśliwa. Lecz to już nie wróci. Spod jego powiek wypływa słona ciecz, a on ciężko wzdycha. Pochyla się nad Tobą i składa na Twoich ustach delikatny pocałunek. Przeraża go jak bardzo zimna jesteś, wzdryga się. Patrząc na Ciebie szepcze te dwa piękne słowa, które zawsze chciałaś od niego usłyszeć. Ostatni raz ogląda się za siebie i odchodzi. Po chwili trumna zamyka się i zostaje spuszczone do wykopanego dołu. Po chwili już jej nie widać. Wszyscy stoją jeszcze chwilę modląc się, a po chwili zaczynają się rozchodzić. Nie w myślach im imprezy, czy spotkania z przyjaciółmi. Idą samotnie, pogrążeni w myślach i wspomnieniach. Tęsknią za Twoim śmiechem, za rozmowami z Tobą, za całą Tobą. To był przykry pogrzeb. Ale przecież który pogrzeb jest radosny? No właśnie, żaden. Czego się spodziewałaś? Że nikt nie przyjdzie? Że przyjdą tylko rodzice, a reszta w ogóle o Tobie zapomni? Kolejny raz nie miałaś racji. Widzisz ilu osobom na Tobie tak bardzo zależy? Dla ilu osób jesteś cholernie ważna? Nie zdawałaś sobie z tego sprawy. Nie miałaś pojęcia. Ale teraz już wiesz. Wiesz co prawdopodobnie zdarzyłoby się po Twojej śmierci. Złamałaby ona serca wielu osób. Oni kochają Ciebie tak samo mocno jak Ty kochasz ich, więc nie musisz już o tym więcej myśleć. Jesteś bardzo ważna dla nich wszystkich, zapamiętaj to sobie na zawsze...
Smutne bardzo ale prawdziwe :(


niedziela, 14 lutego 2016

14 luty

Walentynki dobiegają już końca. Zapewne część z was spędziła je z druga połówką lub tak jak ja samotnie. Nie ma się czym martwić. Walentynki są raz w roku, a kochać powinno się codziennie a nie tylko jeden dzień w życiu. Chociaż ja tez wolałabym spędzić je z chłopakiem no ale to niemożliwe, ponieważ  nie mam chłopaka heh. Ale ci co są singlami łączmy się w grupie bo jutro to my będziemy świętować. Kto jutro świętuje ze mną?

piątek, 22 stycznia 2016

Lodowisko

Hejka. Ci co mają ferie to jak wam mijają? Bo mi fajnie ale za szybko. Mam dużo czasu wolnego więc mogę robić co chce. Ostatnio byłam na nocce u przyjaciółki, a następnego dnia jechaliśmy na lodowisko. Było super!!! Szkoda, że moje ferie będą trwały jeszcze tylko tydzień. Czemu nie mogą trwać wiecznie? Już od poniedziałku następni zaczynają ferie. A wy kiedy macie? Pochwalcie się w komentarzu :)
Snap: Malinka :*

sobota, 16 stycznia 2016

Ferie...

Hejka a wy od kiedy macie ferie? Bo ja ma już po tym weekendzie czyli od 18.01. Szkoda, że tylko 2 tygodnie ale chociaż coś. Ferie zaplanowane ale nie całe. Dokładnie to mam zaplanowany jakiś tydzien, a reszta to nwm pewnie będę siedzieć w domu haha :D i tak jak teraz śpiewać.
Życzę Wam udanych ferii. ;)

czwartek, 7 stycznia 2016

Zimnooo... przytuul

Hej trudno nie zauważyć ale w ostatnich dniach jest bardzo zimno. I co zrobić gdy jest zimno?
Ubrać się jak najcieplej i najlepiej siedziec w domu. Nie wychodźcie z domu ostrzegam was bo zamarzniecie. Najlepiej siedzieć w domu przy kaloryferze lub pod kocem z gorącą herbatą lub kakaem i odpoczywać. U mnie śnieg spadł niedawno choć dla mnie to mało. A u was spadło dużo czy mało śniegu?

piątek, 1 stycznia 2016

Nowy Rok 2016 :)

Hejka. :) Witam was w Nowym Roku. Jak wam minął wczorajszy Sylwester? Mi nawet fajnie mimo tego, że spędzałam go w domu z kuzynką. A wy gdzie spędzaliście sylwestra? Dziś już 1 stycznia. Czas leci nieubłaganie szybko i znów jesteśmy o rok starsi. No cóż, ale życie toczy się dalej. Nie wspominajmy złych momentów, które wydarzyły się w ostatnim roku lub w minionych latach. Żyjmy tym co jest teraz, dzisiaj, w  tym momencie, a nie tym co było kiedyś. Cieszmy się życiem.
A teraz ja wam życzę:

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU I ABY TEN ROK BYŁ LEPSZY OD POPRZEDNIEGO ALE GORSZY OD NASTĘPNEGO.  
haha :)